Bez najmniejszych wątpliwości obecnie Serie A wygląda znacznie bardziej ciekawie niż w poprzednich latach. Każda drużyna ma kadrę wypełnioną uzdolnionymi graczami, co przekłada się na bardzo pasjonujące pojedynki. Możemy dojść też do wniosku, iż włoskie drużyny zrobiły się nieco odważniejsze po tym, jak po raz pierwszy od wielu lat to nie Juventus Turyn sięgnął po tytuł mistrza Serie A. Każdy klub z Włoch może starać się rywalizować o mistrzowski tytuł i wygrana Interu FC w Serie A to pokazała. I chociażby dlatego czołówka tegorocznych rozgrywek jest niesamowicie wyrównana i na obecną chwilę nakreślić największego faworyta do tytułu mistrzowskiego. W tym momencie to Inter piastuje pierwsze miejsce w tabeli ligi włoskiej, jednakże do końca sezonu zostało jeszcze mnóstwo pojedynków. O tytuł mistrza Serie A walczy druga ekipa z Mediolanu, czyli AC Milan, który mierzył się z AS Romą prowadzoną przez selekcjonera Jose Mourinho.
To spotkanie zawodnicy AC Milan niesamowicie rozpoczęli i należy wziąć to pod uwagę. Po pierwszych 15 minutach byli na prowadzeniu wynikiem 2 do 0 i zdawało się, że mają przebieg tego spotkania pod całkowitą kontrolą. Trenowani przez trenera Mourinho gracze próbowali odratować wynik, jednak błędy popełnione na początku meczu były zbyt istotne. Pod koniec pierwszych czterdziestu pięciu minut meczu Roma zdołała ustrzelić bramkę kontaktową, co z pewnością wlało wiarę w serca kibiców tej drużyny. Abraham Tammy wykorzystał dobre podanie od Pellegriniego i w 40 minucie trafił do bramki. Zawodnicy Milanu nie mieli jednak w planach oczekiwać do końcowego gwizdka arbitra i w dalszym ciągu przeprowadzali akcje na pole karne stołecznego zespołu. Leao na osiem minut przed ostatnim gwizdkiem zdobył trzecią bramkę i w końcowym rozrachunku AC Milan odniósł wygraną rezultatem 3:1. Na podwyższenie prowadzenia Milan wypracował okazję pod koniec meczu, jednak z rzutu karnego nie trafił Ibrahimović Zlatan, ponieważ jego uderzenie dał radę obronić Rui Patricio.